Czy obsługa wesela: kamerzyści, fotografowie, kapela i pozostali powinni mieć zapewniony taki sam “talerzyk” jak goście weselni? Zebraliśmy dla Was parę argumentów z obydwu stron :).
Argumenty za takim samym talerzykiem dla obsługi wesela
– Tak, są to osoby, które traktujemy również jako gości. Zadowolona obsługa odwdzięczy się wykonaniem swoich obowiązków wzorcowo.
– Tak, jednak negocjujemy stawkę za ich talerzyki. Fotografowie i kamerzyści często po oczepinach kończą swoją pracę i wychodzą z wesela.
– Nie widzimy z tym problemu, tego dnia chcemy, żeby wszyscy byli zadowoleni, nieważne czy pracują czy się bawią na weselu.
Argumenty przeciwko takim samym talerzykom
– Nie, ponieważ osoby te są w pracy, a nie naszymi gośćmi. Jeśli pracują one za określoną stawkę, powinni być przygotowani do całonocnej pracy. To tak jakbyśmy oczekiwali wyżywienia od pracodawców.
– Nie ponieważ koszty rosną lawinowo. W przypadku 10 osób z obsługi i talerzyka za 400 zł, to już koszt 4000 zł! Zamiast tego wolę zaprosić 10 osób więcej z naszych rodzin.
– Nie, ponieważ spędzą więcej czasu jedząc, niż pracując.
– Na pewno nie należy podawać alkoholu do talerzyków. Obsługa jest jednak w pracy, a spożycie alkoholu może wpłynąć na jakość wykonywanej przez nich pracy. Rozwiązaniem może być wręczenie butelki weselnej wódki po skończeniu pracy przez poszczególne osoby.
Decyzja jest Wasza
Niezależnie od tego, po której stronie barykady staniecie, pamiętajcie, że to Wasze wesele i to Wy decydujecie :)!